PTASZYN ZAGRAŁ, PUBLICZNOŚĆ ODLECIAŁA

Absolutnie wyjątkowy koncert odbył się w niedzielne popołudnie w Swarzędzkiej Sali Koncertowej w Zalasewie. Na scenie wystąpił mistrz saksofonu, żywa legenda muzyki jazzowej w Polsce, który całe swoje życie związał ze sceną. Jan „Ptaszyn” Wróblewski wraz z zespołem zabrał publiczność w magiczną podróż do świata stworzonego z najpiękniejszych dźwięków.

Jan „Ptaszyn” Wróblewski to historia polskiej sceny jazzowej – muzyk, kompozytor, aranżer, dyrygent, a także dziennikarz i krytyk muzyczny, autor i prowadzący audycję radiową „Trzy kwadranse z jazzem”. Na jego muzyce wychowały się całe pokolenia miłośników jazzu, od lat jest inspiracją dla całego jazzowego świata. Jego mistrzowska gra zachwyca publiczność wszędzie, gdzie tylko się pojawi, stawiając Jana „Ptaszyna” Wróblewskiego obok największych muzyków jazzowych na świecie. Koncert Jana „Ptaszyna” Wróblewskiego z zespołem zachwycił również swarzędzan, którzy niedzielne popołudnie spędzili w świecie zaczarowanych dźwięków.

Jan Ptaszyn Wróblewski Quartet powstał w połowie lat dziewięćdziesiątych. Ma na koncie niezliczoną ilość koncertów, nagrań, udziałów w festiwalach, a także mnóstwo zagranicznych eskapad. Reprezentuje muzykę opartą o najbardziej klasyczne jazzowe tradycje, nie pomijającą jednak bardziej współczesnych osiągnięć. Zespół zawsze stara się grać dynamicznie, chociaż liryczne klimaty nie są mu obce. Ucieka od wszelkiego rodzaju niesprawdzonych eksperymentów, ale także od dobrze sprawdzonych schematów, co powoduje, że nie jest wyobcowany od swojej publiczności. Kwartet występuje w składzie: Jan Ptaszyn Wróblewski – saksofon tenorowy, Wojciech Niedziela – fortepian, Andrzej Święs – kontrabas i Marcin Jahr – perkusja.

Niedzielny koncert spowodował, że swarzędzka publiczność odleciała do zupełnie innego – magicznego świata. Jan „Ptaszyn” Wróblewski Quartet czarował dźwiękami budując nastrój, towarzyszący największym wydarzeniom jazzowym na świecie. To był z pewnością jeden z tych koncertów, które pamięta się jeszcze długo po jego zakończeniu, a usłyszane dźwięki zapadają w pamięć pozostając wyjątkowo miłym wspomnieniem.

Pozostaje mieć nadzieję, że nie było to ostanie spotkanie swarzędzkiej publiczności z muzyką jazzową. Jak się bowiem okazuje, mieszkańcy gminy są spragnieni nie tylko koncertów tanecznych, ale również magicznych dźwięków bogatego instrumentarium, które przenosi słuchacza w zupełnie inny świat – jakże odległy od zabieganej i często stresującej codzienności.

fot. Mariusz Łuczak