Niezwykle radosne i optymistyczne spotkanie odbyło się w środowy wieczór w Swarzędzkiej Sali Koncertowej, gdzie wyświetlono film „Happy Olo – pogodna ballada o Olku Dobie”. Gościem spotkania był kajakarz, podróżnik, zdobywca i odkrywca urodzony w Swarzędzu, Aleksander Doba.
„Happy Olo – pogodna ballada o Olku Dobie” to film dokumentalny Krzysztofa Pawła Bogocza i Marcina Macuka. Utrzymany w konwencji kina drogi, opowiada o jednym z najwybitniejszych polskich podróżników, który w wieku 67 lat przepłynął samotnie Atlantyk kajakiem napędzanym tylko siłą mięśni. W ciągu 167 dni pokonał ponad 12 tysięcy kilometrów. Ten niezwykły wyczyn uhonorowano wieloma nagrodami, z tytułem Podróżnika Roku magazynu „National Geographic” na czele.
Tytułowy Olo w niebanalny i charakterystyczny dla siebie sposób opowiada o swoich wyprawach w trakcie podróży, której celem jest transport kajaka przez pełne uroku krajobrazy Polski. Opowieściom tym towarzyszą szalone fragmenty filmów z jego wypraw transatlantyckich, przeplatane animacjami autorstwa Krzysztofa Ostrowskiego, które w bardzo humorystyczny sposób ilustrują przygody podróżnika. Całość doskonale uzupełniają piosenki w wykonaniu zespołu Pogodno. Zabawy konwencją oraz wyimaginowane postaci pojawiające się na drodze ukazują młodzieńczą naturę Olka, pomimo skończonych siedemdziesięciu lat. Nieznany szerzej emeryt z Polic stał się bohaterem i inspiracją dla rzeszy osób na całym świecie, co sam Aleksander Doba komentuje z właściwym sobie dystansem. Film „Happy Olo – pogodna ballada o Olku Dobie” jest pochwałą dążenia do realizacji marzeń.
W filmie, oprócz wypraw transatlantyckich, pojawiają się również zdjęcia kręcone w Swarzędzu, gdzie Aleksander Doba mieszkał przez trzydzieści lat. Mieszkańcy miasta pilnie śledzą kolejne wyprawy kajakarza i zawsze chętnie spotykają się z podróżnikiem. Olo jest też jedynym Polakiem, który został wyróżniony tytułem honorowego obywatela Swarzędza. Nic więc dziwnego, że projekcja filmu i spotkanie z Aleksandrem Dobą cieszyło się tak dużym zainteresowaniem, a wejściówki rozeszły się w przeciągu kilku godzin.
Dopełnieniem filmu było spotkanie z podróżnikiem, który w oryginalny i pełen humoru sposób opowiedział o najtrudniejszych, najzabawniejszych i najpiękniejszych momentach swoich oceanicznych wypraw. Swarzędzanie docenili optymizm, pogodę ducha oraz odwagę Aleksandra Doby, nagradzając podróżnika długimi brawami.
fot. Aldona Młynarczak