Lekka komedia pełna zaskakujących sytuacji i nieoczekiwanych zwrotów akcji rozbawiła w walentynkowy wieczór swarzędzką publiczność. Patrycja Szczepanowska, Marek Pituch i Jakub Wons wystawili w Swarzędzkiej Sali Koncertowej spektakl „Żona do adopcji” w reżyserii Jakuba Ehrlicha.
W życiu Adama – jednego z bohaterów, wszystko ma swoje dokładnie zaplanowane miejsce: dom, praca, praca, dom i ona – piękna, a jednocześnie marudząca żona. Kiedy Natasza wyjeżdża na wesele koleżanki, a do drzwi mieszkania puka domokrążca, wróżbita, dawno niewidziany przyjaciel z czasów szkolnych, życie Adama zmienia się nie do poznania. Spokojna dotychczas codzienność wypełnia się mnóstwem niedomówień, pomówień i abstrakcyjnych insynuacji. Na to wszystko pojawia się przedstawicielka ośrodka adopcyjnego, o której wizycie Adam całkowicie zapomniał. Na ratunek przyjacielowi rusza Filip, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych i sytuacji beznadziejnych. Używając swojego uroku osobistego, czułych słówek i odrobiny sprytu, zapewnia Adamowi i jego żonie pozytywną opinię w sprawie adopcji. Problem w tym, że Natasza o niczym nie wie, a kiedy nieoczekiwanie wraca do domu, zastaje męża w objęciach obcego mężczyzny. Rozwód wisi w powietrzu. I wtedy, po raz kolejny, do akcji wkracza Filip, który ratuje przyjaciela z opresji.
Spektakl „Żona do adopcji” rozbawił widzów. Było to kolejne spotkanie z teatrem pełnym dobrego i inteligentnego humoru. Nie zabrakło również odniesień lokalnych, którymi aktorzy szybko zjednali sobie swarzędzką publiczność.
fot. Mariusz Łuczak, Paweł Nowakowski